SKATEBOARDING. Mówią, że są deskorolkowym huraganem. Choć wychowali się w erze i na terenie królowania Bolida, później nastąpiły pewne – do dzisiaj niewyjaśnione – zmiany. Poszli w nieco innym kierunku, pozostając jednak nieodłącznym elementem katowickiego PTG. Zaczęli robić m.in. ciuchy. Kim są i czego chcą twórcy marki Hurricane? Próbowała się tego dowiedzieć Ann.
Hurricane to?
Grzesiek: Hurricane jest w Twojej głowie, to dzikie uczucie pojawia się kiedy robisz coś co kochasz i zapominasz o bożym świecie. Ze znaczkiem związana jest cała filozofia i historia którą niebawem wrzucimy na stronę. A odpowiadając na pytanie od strony czysto technicznej, jest to nowy brand odzieżowy.
Skąd wziął się pomysł: Kto jest jego twórcą. Co skłoniło was do robienia ciuchów?
Grzesiek: Marzyła mi się własna firma skateboardingowa i zawsze miałem jakieś szkice, ale nie podchodziłem do tego poważnie, na pierwszym planie było filmowanie i deskorolka. Okazało się że Ren, który zawsze był na tak jeśli chodzi o zwariowane akcje, podróżowanie i deskorolkę zaoferował mi założenie takiej firmy, skoro była taka możliwość, to czemu nie? Dla mnie to wymarzony współpracownik.
Czy sprawiło wam trudności rozpoczęcie tematu?
Grzesiek: Jesteśmy kompletnie zieloni w sprawach prowadzenia firmy więc mieliśmy z tym trochę problemów, ale to tyczy się VAT-ów, sratów i tego typu pierdół o które trzeba zadbać. Cała reszta, czyli zaprojektowanie kolekcji, zdjęcia, filmy to już sama przyjemność i spora przygoda, więc nie możemy się doczekać by zrobić to znowu.
Team?
Grzesiek: Z tym nie było akurat najmniejszego problemu, bo są to nasze ziomki z którymi jeździmy razem na desce, a ponieważ jeździmy nie tylko w Polsce ,są to również ludzie zza granicy.
Michał: Gdy powiedzieliśmy im o założeniu firmy bardzo się podjarali i wskoczyli w projekt.
Silnie jesteście powiązani z czymś co nazywam kulturą PTG.
Grzesiek: Gdyby nie było PTG nie było by Hurricane. Tam się poznaliśmy i to miejsce w pewnym stopniu nas ukształtowało, zawsze panował tam niesamowity klimat. Od niepamiętnych czasów można tam było również dobrze zjeść.
Jaki macie stosunek do przebudowy PTG ?
Grzesiek: Jesteśmy bardzo zadowoleni, po pierwsze spot będzie lepszym miejscem do jazdy a po drugie jest to dla środowiska skaterów wielka wygrana z urzędasami i wielkimi korporacjami. Plany miasta były na początku zupełnie inne, pomnik miał zniknąć z powierzchni ziemi a na jego miejscu miał powstać hotel. Walczyliśmy wszyscy, trochę to trwało ale się udało. Nie dość, że PTG nie zniknie, to jeszcze je odnowią i powiększą, zajebiście piękna akcja.
Gdzie można kupić wasze ciuszki?
Michał: Rzeczy można kupić przez naszą stronę oraz w sklepach stacjonarnych. Jesteśmy już w Katowicach, Warszawie, Kaliszu, Wrocławiu, Toruniu, a ta lista ciągle się powiększa i jest na naszej stronie/Facebooku. Co do rozwoju planów chcielibyśmy w niedalekiej przyszłości zorganizować charytatywne zawody i koncerty.
{youtube}SM4BYz6bYuk{/youtube}