Nie jesteśmy w stanie oszukać przeznaczenia. Każdy z nas ma swoją ostatnią godzinę. Niestety, dla profesjonalnego motocrossowca z Australii – 19-letniego Tyronea Gilks’a nadeszła ona zbyt wcześniej. Podczas treningu zaliczył, którego nie przeżył. Stało się to dwa dni przez pokazami, które miał dać w Maintland w Australii.
Tragedia nie jest w stanie zabrać pamięci o tym wspaniały riderze. Miał tysiące fanów. Na FB śledziło go blisko pięć tysięcy osób. Miał przed sobą wielką karierę. Już teraz posiadał wśród sponsorów jedne z największych marek w branży – m.in. dla Yamaha, JC Clothing Company czy Fox. Dzisiaj jednak nie m to najmniejszego znaczenia. Miejmy nadzieję, ze jego dusza spoczywa w pokoju. Rest In Peace Tyrone!