Samochód jako drugi dom?
Ostatnio w naszej Redakcji wywarła się dyskusja na temat samochodów.
Dziewczyny –nie martwcie się-nie będzie to artykuł dla fanów motoryzacji, a dla każdego, kto samochodu używa na co dzień, ale także nie wyobraża sobie podróżowania bez samochodu.
Nie ma się co oburzać- samochód to integralne spoiwo w życiu większości z nas- komfort, łatwość zmiany lokalizacji, szybkość- całą gamę możliwości daje nam samochód.
Nasza dyskusja oparła się jednak na wykorzystywaniu czterech kółek jako bazy noclegowej.
Większość z Was przyzna , że nie wyobraża sobie spania w samochodzie, bo niewygodnie, bo gdzie, bo nie da się, ale większość z Was nie bierze takiej ewentualności pod uwagę. Znacznie prościej przecież spać pod namiotem bądź w hotelu.
Okazało się, że przez trzy miesiące lata, na swej drodze spotkałam grono osób, które nie dość, że przy wyborze samochodu zwracało uwagę, jak będzie wchodził w rolę sypialni podczas podróży, to jeszcze nie stanowi dla nich problemu by spać w aucie.
Kto kiedykolwiek tego spróbował wie, że to naprawdę ciekawe przeżycie. Spałam w różnych autach, w różnych miejscach, w różnych okolicznościach. Najczęściej okazywało się, że chcemy gdzieś wyjechać a nie za bardzo mamy kasę i ochotę by sypiać w pensjonatach. Często jednak zdarzało się, iż wybieraliśmy samochód nie z przyczyn ekonomicznych a z możliwości eksplorowania danego miejsca. Oczywiście, są miejsca w których może to być niezbyt bezpieczne, dlatego staramy wybierać się miejsca, w których nikogo nie będzie obchodziło to, że sobie śpimy.
Sposób życia?
Nie lubię namiotów. Ostatnie wakacje, które spędziłam pod namiotem dały mi na tyle w kość, że nie mam przekonania by spać pod płachtą- trzeba wiedzieć jakie są warunki pogodowe, nigdy nie wiadomo kogo spotkasz w namiocie obok. Przez 10 dni lało, mimo wszelkich zabezpieczeń budziłam się z najróżniejszymi robakami przy twarzy i zastanawiałam się kiedy pająk wejdzie mi do ucha i tam uwije swoje gniazdo.
Podróże samochodem i spanie w nim zapoczątkował mój brat i w sumie to on był impulsem, który był potrzebny bym i ja to zrobiła. Pojechał ze swoją dziewczyną na Woodstock- wiemy jak wygląda tam kwestia jakiegokolwiek mieszkania , bądź załatwiania noclegów. Postanowili pojechać z chwili na chwilę i pojechali. Czteroosobowym autem z otwieranym dachem przez cały samochód- na miejscu okazało się, że samochód mimo, iż ma swoje lata, jest na tyle przemyślany by wozić w nim wielkie gabaryty, bądź po prostu wsadzić materac.
Tylna kanapa i przednie fotele kompatybilnie chowają się tworząc przestrzeń wielkości łóżka małżeńskiego- a co jest lepsze niż spanie obok osoby którą się kocha, na wygodnym materacu spoglądając w niebo i słuchając muzyki?
Od tej pory nie widziałam najmniejszego problemu by spać w aucie.
Nie czekałam długo- jakaś impreza w Cieszynie, zjechali się wszyscy znajomi, była opcja nie napić się kontrolnego piwka i wracać po ciemnicy do domu bądź upchać się w 4 osoby w aucie, pod samym Wzgórzem Zamkowym- spaliśmy na 4 auta, tylko jedni znajomi byli przygotowani profesjonalnie, nie zmienia to faktu ze po przebudzeniu nikt z nas nie narzekał na niedogodne warunki. Stare porzekadło mówi „jak się popieści to się zmieści” tym sposobem Honda Civic zamieniła się w czteroosobowy pałac. Rano parkingowy nie wierzył, że się wyspaliśmy, przybijając nam wysoką piątkę za wybór miejsca.
Ciężko jest znaleźć ludzi by towarzyszyli Ci w sypianiu w samochodzie- dziewczyny mówią że niewygodnie i niegodnie, panowie uważają za zbyt romantyczne (chyba).
Co sypianie daje?
Swoiste poczucie wolności, jeśli wiesz o czym mowa. Sprawdzasz sam siebie i swoje przystosowanie się do warunków innych niż te do których jesteś przyzwyczajony.
Nietaktownym jest marudzenie, narzekanie bądź jakakolwiek inna forma wyrażania negatywnych emocji. Sypialnie możemy postawić w każdym miejscu (teoretycznie) i nikt nie powinien mieć większych problemów z tym faktem.
„ Nie ma nic lepszego niż przebudzenie się na parkingu w lesie- jesteśmy gdzieś w środku Polski ja i mój ówczesny chłopak- budzi mnie wstające słońce, które próbuje przedostać się przez korony drzew, mgła jeszcze nie zdążyła opaść, przyjemny chłód lasu czuje na swej twarzy, rosa moczy mi stopy- wtedy stwierdziłam, że nie ma nic lepszego, podczas weekendowego wypadu- oderwanie się od szarej rzeczywistości pracy w wielkim biurze maklerskim. Mój chłopak i ja nie mieliśmy ze sobą więcej niż plecak na głowę- dres, bluza, kurtka, bielizna, ciepłe skarpety, śpiwór i termosy na gorącą wodę. W nocy może być zimno- tym bardziej sypiając na leśnym parkingu.
Czy bywało niebezpiecznie? Nie można bać się czegoś, co nie jest niebezpieczne- sam las krzywdy Ci nie zrobi- zwierzęta raczej do samochodu starają się nie zbliżać, ale nigdy nie kusimy losu. Ostatnie siusiu razem i do spania. Budzisz się o świcie, myjesz zęby, płuczesz mineralką i jedziemy dalej- szukać śniadania i ciekawych miejsc do zwiedzenia.
Czy będę to robić zawsze? Muszę zrobić przerwę, bo zaszłam w ciążę, ale jak dzieciaki trochę podrosną kupimy większy samochód, który będzie na więcej osób, na pewno będę pokazywac swoim dzieciom jak piękny jest świat ten prosty i ten o którym zapominamy…”
Agnieszka
Ja nawet sądzę, że najfajniejsze są te podróże których nie planujemy- przypadkiem wychodzi na to, że musimy gdzieś pojechać, nie ma już noclegu albo ceny zbijają nasze portfele.
Co zrobilibyśmy gdybyśmy wybrali się pociągiem? Spali na dworcu w poczekalni?
Dlatego swój samochód trzeba kochać, nigdy nie wiecie co Was czeka i jaką rolę Wasz samochód przyjmie. Nie trzeba od razu wypożyczać campera za wielkie pieniądze by wiedzieć jak to jest ‘live n drive’, najpierw trzeba zacząć od początku.
Oczywiście nasz kraj jest jeszcze dziki w tym temacie. Oczywiście, że zdarzają się dobrzy ludzie, którzy na skraju swego pola nie widza problemu byście się mogli przespać w samochodzie, znam historie, kiedy to ludzie przynieśli znajomym rano świeży chleb i ser biały, bo widzieli, że zakotwiczyli się niedaleko ich domu, jednakże w większości miast, miasteczek jest to nie do pomyślenia- zdarzało się, że ktoś wzywał policję, by przegonić jakiś samochód- nie ma takiego przepisu, który wskazywał by na to że takie spanie jest zabronione, chyba, że to teren prywatny. Często także stacje benzynowe obfitują w tego typu atrakcje- raczej nie bywa to żaden problem, ale zawsze miło zapytać obsługę- inaczej podejdą do Waszego spania na parkingu a i zwrócą uwagę, gdyby cos się działo- nie wspominając o nowych znajomościach. Zawsze podróżując trzeba być życzliwym na ile się da, bo karma wraca i o tym pamiętajcie. Za naszymi granicami, są osobne parkingi dla camperów, ale nigdy nie spotkaliśmy się z problemem by nie móc się tam przespać. Taką mekką jest Innsbruck- zawsze ktoś śpi w aucie, zawsze ktoś je rano śniadanie na ławce z widokiem na góry. We Włoszech możesz spać gdzie Ci się tylko podoba- nigdy nikt z naszych znajomych nie miał problemu by gdzieś zarwać nockę. Dla chcącego nic trudnego.
Polecamy tego typu wypady, chociażby żeby spróbować swoich sił.
Miejmy nadzieje, że kiedyś będziemy mogli prawdziwym samochodem, jak na amerykańskich filmach drogi udać się w wielodniową podróż naszym wymarzonym VW.
Drogowe howk,
Ahne