rundmc

Ta kultura wciąż jest żywa

Marzec 20th, 2013

MOIM ZDANIEM. Kiedy we Wrocławiu padał Warszafski Deszcz, a w Bielsku-Białej kręciły się 70′, to w Mega Clubie w Kato b-boje toczyli boje na parkiecie. Trafiłem tam na spontanie. Miałem inne plany na piątek. Nie wyszło. Jednak warto było. Dzięki temu wiem, że wbrew pozorom kultura hip-hopowa ma się dobrze, nawet bardzo dobrze.

O ile się nie mylę pierwszy raz kozacki brakdance zobaczyłem w teledysku „It’s Like That” klasyków światowego rapu, czyli RUN-DMC. Pamiętam jeszcze tę zajawkę m.in. z magazynów „Ślizg”. Kiedyś było na to lekkie walnięcie. Wiele osób się tym jarało. Sam nawet próbowałem coś tam się kręcić na podłodze. Nie szło. Zostałem przy deskorolce. Jednak zawsze z ciekawością patrzyłem jak chłopaki wrzucają popularne „beczki”, na ulicach większych miast. W temacie breakdance jest laik bez dwóch zdań. Ale potrafię docenić pasję. I tej nie zabrakło u osób, które pojawiły się w Mega Clubie na bibie Street Dance Night (9 września – przyp. autor).

W miejscówce zawitało – na oko – jakieś 120 osób. Z każdą minutą parkiet się kręcił coraz lepiej. Od początku natomiast było pewne, że nie ma tanecznych „mietków”. Każdy baunsował na relaksie. Widać, że nie pierwszy raz ruszali się do bitów, zarówno ziomki, jak i urocze dziewczęta. A pojedynki pokazały, że w tłumie bawili się też prawdziwi ogarniacze dancefloor’u. Kilka osób po prostu rozbijało system. Jedna sympatyczna dama – Zuza – pokonała czterech rywali. Wrzuciła tempo błyskawicy. Ale szło jej. Fajnie.

Ja wiem, że teraz breakdance stał się spoko. „You Can Dance” itd. Na pewno fame zajawki wskoczył na wyższy level. Ale nie to jest ważne. Cieszę się, że kultura hip-hopowa ma się bardzo dobrze. Jest naprawdę dużo osób kochających break’a. Niech się to kręci. Chyba każdemu zarażonemu rapem powinno na tym zależeć. Jeszcze na moment zatrzymam się przy programach telewizyjnych typu „YCD”. Dobrze, że dają szansę młodym talentom. Popieram. Wiem jednak, że jest pełno dzieciaków, które wymiatają jak rakiety, ale fame im nie jest potrzebny. Szacunek dla Was!

Jeśli będziecie mieli okazję wybrać się na walkę taneczną – polecam. Warto pójść i zobaczyć, że większość z tamtych osób wkłada w swoją pasję serce. Idźcie szczególnie jeśli nie macie żadnego związku z tą kulturą.

Takie imprezy jeszcze bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu, że hip hop ciągle jest żywy. A co najważniejsze – wciąż jest silny. (Matt)

{youtube}TLGWQfK-6DY{/youtube}

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *