Mnóstwo różnego rodzaju twórców hand made i marek odzieżowych masowo zakłada „fanpejdże” na Facebooku. Większość młodych ludzi liczy na darmową promocję. Niestety, polityka „fejsika” coraz mocniej ogranicza darmowe opcje reklamowe. Bez pieniędzy niewiele się zdziała.
Choć wszyscy liczyli, że Facebooku „zawsze będzie darmowy”, to w tym sformułowaniu jest tylko ziarenko prawdy. Fakt, że za rejestrację nie trzeba płacić, ale jeśli chcemy już wykorzystać ten portal do promocji np. marki odzieżowej, zmuszeni jesteśmy włożyć w jej reklamę sporo kasy.
Zmiany wprowadzone przez jeden z najpopularniejszych portali społecznościowych na świecie oznaczają mocne ograniczenia zasięgów. Właściciele niektórych fanpage’ów zanotowali spadek dochodzący nawet do 44 proc.
Nowe rozwiązania dotkną przede wszystkim młodych twórców, którzy nie mają pieniędzy na promocję, a prowadzone przez nich firemki, to początek ich biznesowej drogi.
Czy w związku z tym wciąż warto prowadzić promocję na FB?
- Na pewno. Narzędzie, mimo mocnych ograniczeń, wciąż pozwala na pokazanie się potencjalnym odbiorcom. Osobiście polecam jednak, w zależności od profilu działań młodych twórców, pomyśleć o rozbudowaniu obszaru promocji również na innych platformach takich jak np. Twitter czy Instagram – komentuje Mateusz Kamiński, red nacz. WPI i właściciel agencji kreatywnej METYOU
(red)