wm

Zdziry nie zaznają szacunku

Lipiec 15th, 2013

Kobieta, nie starsza niż 25 lat, mająca więcej niż dwóch, no dobrze, trzech, czterech partnerów seksualnych, przez wiele osób uważana za puszczalską. Trendy się zmieniają. Ludzie również. I jak wiem, niektóre żeńskie reprezentantki seks traktują na sportowo. Po prostu uprawiają go bez zastanawiania się, który raz obcy typ robi z nimi, co chce. Im więcej zaliczonych facetów, tym lepiej, bo ciekawiej i bardziej nowocześnie. Ale taki styl ja również oceniam przez pryzmat szmacenia się – pisze Mateusz „Metyou” Kamiński, naczelny WPI.

Nie raz, nie dwa spotkałem się z historiami moich kolegów, opowiadających, a wręcz chwalących się ile to już zaliczyli panienek. Każdy seks widzi z własnej strony. I nie wszyscy faceci mają ochotę wyliczać odhaczone przez siebie dziewczyny. Niektórzy wolą zostawić takie wspomnienia dla siebie.

Kobiety również dzielą się na te opowiadające o swoich seksualnych podbojach oraz te, które wolą się nimi nie chwalić, bo jest to ich osobista sprawa. Choć zarówno jedna i druga płeć jest w ten sposób do siebie podobna, to niestety, ale stanowisko Kobiety w tym przypadku ma znacznie gorszą pozycję.

Dlatego kiedy słyszę o dziewczynie, która zaprasza do siebie chłopaka, często nowo poznanego lub tzw. starego znajomego, tylko po to, żeby się pieprzyć, to czuję mocny niesmak. Nie chciałbym mieć partnerki, którą wcześniej „robiło” co najmniej kilku innych facetów. Brzydzę się tym. Taka laska traci jakąkolwiek wartość w moich oczach.

Szkoda, bo wiele dziewczyn nie zdaje sobie sprawy, że dmuchając się dla sportu, dobrej opinii nie są w stanie sobie wypracować. Nawet jeżeli pochodzą z porządnego domu, a ich sytuacja zawodowa wydaje się być spełnieniem marzeń. Co więcej, jeszcze bardziej gardzę dziewczynami, które swoje potrzeby zaspokajają kosztem uczuć innych osób. A inna sprawa, że zaliczenie zdziry, to żadne wyzwanie…

Dziewczyny, zacznijcie się szanować. Naprawdę za dużo wśród jest szmat! A są przecież kolesie, którzy nie szukają tylko pieprzenia, lecz czegoś, czego nie da się zdobyć tyłkiem i cyckami. Sorry!

Na koniec cytując klasyka: „Tego co było nie nazwę miłość. Powiedzmy sobie prawdę, zdziro!”

4 myśli nt. „Zdziry nie zaznają szacunku

  1. MałyCzłowiek

    „A są przecież kolesie, którzy nie szukają tylko pieprzenia, lecz czegoś, czego nie da się zdobyć tyłkiem i cyckami. Sorry!” sorry, ale gdzie? Bo szukam takiego kolesia od dobrych kilku lat i w 99% przypadkach chcą tyłka i cycków, pozostałe 1% to homo.

    Odpowiedz
  2. m.

    „Choć zarówno jedna i druga płeć jest w ten sposób do siebie podobna, to niestety, ale stanowisko Kobiety w tym przypadku ma znacznie gorszą pozycję.”
    A ma to jakieś uzasadnienie, czy po prostu „bo jest kobietą”?
    A poza tym to po co pracować nad dobrą opinią? Czy powinno nas obchodzić, co myślą inni?

    Mocno pobieżnie potraktowany temat, a żałuję, że zajrzałam ;-)

    Odpowiedz
  3. BABAjaga

    Hm, no cóż, chyba marzenie naczelnego, czyli znalezienie „dziewicy” są dość surrealistyczne. Według mnie, to dobrze, że żyjemy w takich czasach, że już nie trzeba z tym czekać do ślubu. W wieku 25 lat, to nawet „nie szmacąc” się ma się tych 3,4 partnerów – chłopaków, chyba że komuś uda się zakochać w gimbudzie. Ale zazwyczaj takie osoby nie są szczęśliwe, ciągnie ich do czegoś nowego itd. W wieku 20…paru lat, powinno się poznawać świat. To prawda, że takie szmacenie robi dużo złego, ale często mimo tego, że się to skrywa w sobie jest to spowodowane chęcią wyżycia się oraz zabicia smutku z powodu tego, że nie potrafi się znaleźć tej jednej jedynej osoby. Czasem jest to też próba złapania kogoś na seks i związek. Nikt tu nie jest bez winy, wg mnie nie ważne ile osób się „miało” ale jaki stosunek ma się do tej obecnej osoby. I NIE UKRYWAJMY, WIĘKSZOŚĆI (99%) CHŁOPÓW taki SZYBKI SEKS jak najbardziej pasuje, zwłaszcza, że to i tak CHŁOPY zazwyczaj mają z tego większą przyjemność, bez strachu o ciąże. Jedynie czychają wenery :P

    Odpowiedz
  4. Krzysztof

    po kilkukrotnym przeczytaniu artykułu, dochodzę do kilku wniosków, które głównie bronią wg autora – przysłowiowej Zdziry:

    -dziękować trzeba, że są ONS (one night stands), które dzielą się sobą niczym konto prywatne, na którym ciągle publikujesz publicznie – każdy może ,,zasherować”, czy ,,zalajkować” ;)

    -dobrze, że te jednonocki idą dalej przed siebie – pewnie to mocne kobiety, wiedzące czego chcą, o silnym charakterze i pewnej wizji siebie – i, nie psują meżczyznom życia, bo wiedzą, że i tak pójdą w tango z innym, którego zostawią w końcu dla jeszcze innego i tak dalej ;)

    A TUTAJ APEL do wszystkich ONS’ów:

    ustalajcie zasady gry przed pójściem do łóżka, ponieważ lepiej wiedzieć, w co się wchodzi zanim się wejdzie…

    …i o gumkach nie zapominajcie.

    Odpowiedz

Odpowiedz na „BABAjagaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *